Album Lubelskie na łamach prasy warszawskiej. Rok 1856.

Wesprzyj portal, udostępniając znajomym:

Cytat przepisał pan Krzysztof Kuchciak.
Artykuł z Kurjera Warszawskiego z 24 czerwca/6 lipca 1856 roku:
Nieobojętną zapewne będzie dla Czytelników Kurjera (tych zwłaszcza, co znają Lublin i jego okolice), wiadomość, że P. Adam Lerue,młody Artysta, Uczeń niegdyś Szkoły Sztuk Pięknych, i w poszukiwaniach archeologicznych współpracownik znanego badacza starożytności: Album Lubelskie, przedstawiające w 40tu mniej więcej rycinach, Zbiór szacowniejszych pamiątek samego miasta i Gubernji Lubelskiej. W tym celu Autor ogłosić ma prenumeratę, któraby chwealebny jego zamiar poparła. Niewątpimy, że zamiar ten przyjdzie do skutku. Album bowiem Lubelskie, nie tylko mieszkańców okolic Lublina, ale każdego zainteressuje.

Niema może w kraju naszym miasta, któreby tyle starożytnych pamiątek przechowało; sama nawet Warszawa nasza, mogłaby pozazdrościć tych wspaniałych Świątyń i gmachów starych, tych bram miejskich i domów pochyłych w rynku, sięgających Zygmuntowskich wieków, które za prawdziwą piękność, przez uczonych archeologów uznane, godne są upowszechnienia. Mieliśmy sposobność oglądania tych wszystkich rysunków. Szczególniej zajęły nas: Brama Krakowska: Wieża Jezuicka, Trynitarską zwana; Rozwaliny Śgo Michała, dziś rozebrany; Ogród publiczny. Z okolic: Kazimierz, Nowa Alexandrja, Zawieprzyce, Krupe, Gardzienice i inne. Wszystkie zdjęte są z największą dokładością, i według zasad sztuki starannie wykończone, tak, że każdy daje dokładne wyobrażenie równie o starożytności jak i piękności przedmiotu. Widoki te wystawione są już to w porze letniej, kiedy przy pięknym lazurze nieba, wszystko tchnie życiem i pogodą; już w zimowej, kiedy spod białych szat śniegu wyskakują szczyty wysokich wieżyc; już wreszcie w porze nocnej, przy balsku Xiężyca, kiedy ponurość murów w uroczystem dumaniu pogrąża myśliciela poetę. O ile nam wiadomo, Pan Lerue w krótkim czasie  Album Lubelskie na widok publiczny wydać pragnie. Wyglądamy więc prospektu, i niewątpimy, że Publiczność, oceniając szlachetne chęci młodego Artusty i Ziomka, najpomyślniejszym uwieńczy je skutkiem.

Źródło:  http://ebuw.uw.edu.pl

O Autorze:

Krzysztof Kuchciak – prawnik, fotograf, lublinianin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy