Jak donosiła prasa, a w szczególności „Ilustrowany Kuryer Codzienny” i „Kurier Wileński”, Marszałek Józef Piłsudski 9 sierpnia 1924 roku nasz gród odwiedził.
Z powodu lekkiej niedyspozycji, jakiej uległ w Ostrogu, stało się konieczne aby wódz nasz uniknął męczącej podróży samochodem do Chełma. Wobec tego przyjazd jego do Lublina został nieco przyśpieszony.
Marszałek przybył do miasta o godzinie 4.29 rano. Po drodze był witany owacyjnie przez ludność. Stawiano bramy triumfalne i przyjmowano wodza chlebem i solą oddając mu klucze poszczególnych osad.
Powitanie Marszałka odbyło się po godzinie 4. na dworcu kolejowym, gdzie zjawili się prezydent miasta Turczynowicz, gen. Romer ze sztabem, starosta Mniszewski i wiele innych znamienitości. Wartę honorową stanowili strzelcy. Marszałek zatrzymał się w hotelu „Wiktoria”.
Do Lublina przybyły liczne delegacje związków strzeleckich, inwalidów i harcerzy. Wydarzenie to było szczególnie opisywane we wszystkich pismach przez przysłanych z zewnątrz korespondentów, z wyjątkiem tych skrajnie prawicowych. Czyniono też zdjęcia fotograficzne, przeznaczone przeważnie dla redakcji „Światowida”.
Ze sfer sejmowych przybyli posłowie: Kościałkowski, Miedziński, Kuryłowicz, Polakiewicz, Cieplak, senator Woźnicki, obaj posłowie Malinowscy, posłanka Kosmowska, Jan Dąbski i Jemielewski. Wojsko reprezentował gen. Romer, który bardzo serdecznie witał marszałka. Przybył także gen Dąb-Biernacki.
Niezwykle licznie stawili się również starzy legionowi oficerowie: pułkownicy: Olszyna-Wilczyński, Rożen, Bończa-Uzdowski, Herwin, podpułkownik Piątkowski; majorowie: Znamirowski, Świtalski, Maciesza i inni. „Polskę Zbrojną” reprezentował p. Dunin-Wąsewicz.
Związek Legionistów reprezentowali: prezes dr. Stefanowski, prezes związku warszawskiego dr. Wyrostek, major w rezerwie Hartleb; komendę główną Związku Strzeleckiego, komendant główny major Kieszkowski.
Z Krakowa przybyło 110 osób w 5 wagonach z prezesem oddziału krakowskiego związku legionistów, kapitanem rezerwy Leopoldem Tomaszkiewiczem, pod przewodnictwem kap. Szmala. Ponadto przybył a drużyna z Nowego Targu z orkiestrą góralską, oraz drużyny z Łodzi, Białegostoku, Wilna, Grodna i Sosnowca.
Sam Lublin był wówczas cały udekorowany, a na ulicach panował bardzo żywy nastrój. Na cześć wodza kolejarze i robotnicy fabryki Plage-Laśkiewicz w Lublinie wystawili 2 bramy triumfalne. Jedną z nich – na moście Zamojskim – możemy podziwiać na fotografji, która wykonano podczas przejazdu automobilu z Marszałkiem.
Około godziny 16, gdy marszałek Piłsudski miał się ukazać na chwilę na balkonie, pod hotelem zgromadzily się tłumy publiczności, delegacje ze sztandarami, cechy, korporacje i związki. Z powodu natłoku, policya zamknęła szereg ulic kordonem. Korespondentów warszawskich uderzał bardzo liczny udział publiczności żydowskiej, która witała marszałka niezwykle serdecznie.
Przed ukazaniem się marszałka, publiczność zażądała, aby górale wysunęli się naprzód i w tej chwili wybuchła spontanicznie pieśń: „My pierwsza brygada”. W tym momencie ukazał się marszałek Piłsudski, który natychmiast cofnął się, nic nie mówiąc. W pokojach zajętych przez Wodza, widać było przesuwające się delegacje, które wpisywały się do księgi przyjęć.
O godzinie 8.00 Marszałek wraz z Legionistami zostali ugoszczeni przez spółdzielnie lubelskie i poczęstowani tzw. „podwieczorkiem”.
Następnego dnia z rana Marszałek udał się do Jastkowa, gdzie poświęcił kamień węgielny pod pomnik. Po powrocie rozpoczęły się obrady zjazdu, na których Piłsudski wygłosił odczyt. A działo się to o godzinie 15 w kinie „Corso”.
Sala nie mogła pomieścić olbrzymich tłumów, które w części zostały przed budynkiem. Marszałek przejechał autem wzdłuż gęstego szpaleru publiczności, witającej Go owacyjnie. Pobobnież był przyjęty Marszałek przy wejściu na salę. Marszałek wygłosił półtoragodzinny odczyt retrospektywny o Legjonach w ubiegłym dziesięcioleciu, ożywiając się chwilami i gestykulując we właściwy sobie sposób.
Po zakończeniu wystąpienia, Marszałek, kładąc kres niemilknącym oklaskom, zażądał by zaśpiewano „Pierwszą Brygadę”, a gdy to się stało i gdy Marszałek sam brał udział w śpiewie, rzekł na zakończenie: „Dziękuję za tę najdumniejszą pieśń, jaką kiedykolwiek Polska stworzyła”.
Bibliografja:
Władysław Zieliński, Uroczystość Legionowa w Lublinie, „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, 1924 nr 218, 11 sierpnia.
Zjazd Legjonistów w Lublinie, „Kurier Wileński”, 1924 nr 39, 13 sierpnia.
Obchody 10-lecia powstania legionów w Lublinie, sygn. 1-P-1652, [http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/163640/732e01d2e10745bfa24b935d20d5a122/ – dostęp marzec 2014]
Grupa Górali i Krakusów (fot.), „Światowid”, 1924 nr 2.
Wyjazd Marszałka na odczyt do kina Corso (fot.), W: Jednodniówka Oddziału Związku Legjonistów Polskich w Lublinie : 19 III 1933, Lublin 1933. [www.polona.pl – dostęp marzec 2014]
Dodaj komentarz