Twój koszyk jest obecnie pusty!
Masz książkę, która zasługuje na życie? Sprzedaj ją do Kiosku! Sprawdź!
Pewnego majowego bądź czerwcowego dnia roku 1908, nad ranem zarządzający Lubelską siecią telefoniczną połączył się za pomocą telegraficznych przewodników żelaznych. O tym fakcie oczywiście uprzedził odpowiednio wcześnie warszawską stację telegraficzną. Z tego co pisze Kurjer, próba dała wyniki zadowalające:
Rozmowę można było prowadzić swobodnie pomimo to, że użyty do telefonowania drut znajdował się pomiędzy innymi drutami, po których w tym czasie przesyłano depesze telegraficzne, co udowadniał klekot słuchawkowej membrany. W ogóle rozmowę słyszano na obydwu punktach nie gorzej, jak pomiędzy Łodzią i Warszawą, gdzie pomimo podwójnego przewodnika i oddzielnych słupów daje się słyszeć szum i gdzie pomimo tego komunikacja telefoniczna jest w ciągłym ruchu, dając dochodu ogólnego przeciętnie 18000 rubli rocznie.
Źródło:
Kurjer, 1908 nr 125, [http://dlibra.umcs.lublin.pl – dostęp czerwiec 2015]
Pomagamy
Chcesz zamówić artykuł sponsorowany?
Szukaj ofert na Linkhouse i Whitepress
Obserwuj nas
Dodaj komentarz