Awangardowa tragi-komedia z otwarciem kina Kosmos

Wesprzyj portal, udostępniając znajomym:

Nie ma już kina Kosmos w Lublinie, lecz cały czas tkwi ono we wspomnieniach mieszkańców miasta. Z rozrzewnieniem wspominają oni seanse, na których spotykali się ze swoimi znajomymi, a także pierwszymi miłościami, bądź przyszłymi żonami czy mężami.

Historia tego kina ma smutne zakończenie, lecz o tym może przyjdzie jeszcze czas napisać. Skupmy się na początku. Jego budowę rozpoczęto pod koniec lat 50. 1 października 1961 roku miała się tam odbyć uroczysta sesja MRN i przedpremierowy pokaz filmu „Ogniomistrz Kaleń”.

kino kosmos lublin, T. Chrzanowski
Kino Kosmos, fot. T. Chrzanowski, l. 60-te. Źródło: H. Gawarecki, Cz. Gawdzik, Lublin. Krajobraz i architektura, Warszawa 1964. @BC WBP

No właśnie „miała”. Jak czytamy w „Kurierze Lubelskim” z 4 października pierwsze dni fukcjonowania kina to była jakaś awangardowa tragi-komedia. O ile sesja MRN się odbyła, to nie można było na niej pokazać przedpremierowego filmu, gdyż woda zamiast chłodzić projektory, uciekała przez sufit, a kurtyna nie chciała się w żaden sposób odsłonić, by pokazać wykonawców w części artystycznej. Przez dwie doby poprawiano urządzenia.

Budowę kina Kosmos rozpoczęto 14 czerwca 1958 roku. Już na samym początku prac do redakcji Kuriera zgłosił się niejaki p. Wajsbrot, twierdząc że jest właścicielem części działki po „stryjecznych dziadkach”. Odbyła się rozprawa sądowa, na której zarządzono wstrzymanie prac.

Później okazało się, że taśma użyta przy budowie była na poszczególnych metrach krótsza o 1,5 do 5 cm od normy. W sumie budynek okazał się o 45 cm krótszy i 42 cm węższy. To spowodowało znaczne zmiany w dokumentacji. Pojawiały się też problemy z płynnością środków.

Źródło:

„Kurier Lubelski”, 1961 nr 231, [https://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/publication/75390/edition/75679/content]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ostatnie wpisy