Kostki bulionowe i przyprawy do zup są powszechnie używane w naszych domach od wielu lat. Żadna szanująca się gospodyni nie mogła się bez nich obyć. Jakżeby zupa czy sos mogły być smaczne bez tych dodatków? Wiedziały o tym nawet władze w Generalnym Gubernatorstwie.
Często wyobrażaliśmy sobie, że kostki bulionowe są ekstraktem mięsnym, uznawanym za pożywny, ponieważ zawierają dużo białka, łatwo przyswajalnego przez organizm ludzki. Przyprawy do zup, znane jako przyprawy Maggi, swoim zapachem przypominają liście lubczyka, choć nie są ekstraktem tej rośliny, jak wielu ludzi sądzi.
W 1940 roku w Lublinie powstała jedna z pięciu w Generalnym Gubernatorstwie wytwórni kostek bulionowych i przypraw do zup. Wszystkie te wytwórnie pracowały na zlecenie Centrali Rolniczej (Landwirtschaftliche Zentralstelle), która dostarczała surowce i zarządzała gotowymi produktami. Lubelska wytwórnia znajdowała się w dzielnicy Dziesiąta, uznawanej wówczas za miasto-ogród.

Podążając do tego odległego wtedy przedmieścia Lublina, nie trzeba było znać dokładnego adresu wytwórni, gdyż zapach gotowanych grzybów był najlepszym przewodnikiem. Willa, w której mieściła się wytwórnia kostek bulionowych „War”, była łatwa do odnalezienia. Kierownictwo chętnie udzielało informacji: wytwórnia produkowała kostki bulionowe (Suppenwürfel) oraz płynną przyprawę (Suppenwürze). Jednakże skupiali się głównie na produkcji suszu bulionowego (Brühepulver), wygodniejszego w użyciu, zwłaszcza w większych kuchniach.
Podstawowymi surowcami do produkcji kostek bulionowych i przypraw do zup były produkty o wysokiej zawartości białka, takie jak twaróg, mączka rogowa, kazeina, łubin itd. Zawartość białka determinowała ilość dodawanej wody i kwasu solnego, dlatego surowce są analizowane pod kątem zawartości białka. Następnie surowce, kwas solny lub siarkowy oraz woda są umieszczane w autoklawach na 24 godziny, gdzie poddawane są hydrolizie pod ciśnieniem.
Po hydrolizie uzyskiwało się płynny produkt, tzw. brzeczkę surową, która jest neutralizowana sodą. Następnie dodawało się soki warzywne, głównie cebulowy i pietruszkowy, po czym płyn był filtrowany i odparowywany w temperaturze 100°C, dodając sól dla smaku. Po wysuszeniu i zmieleniu otrzymywało się gotowy produkt, poddawany ostatecznej analizie kontrolnej.
W przypadku produkcji kostek, do suszu dodawało się tłuszcz, a następnie mechanicznie formowało kostki. Lubelska wytwórnia kostek bulionowych pracowała na trzy zmiany i zatrudniała 70 pracowników.
Źródło:
Nowy Głos Lubelski, 1943 nr 118 [http://dlibra.umcs.lublin.pl/dlibra/publication/10095/edition/8744/content – dostęp czerwiec 2024 ]