Wchodząc do izby historyczno-etnograficznej Marka Soleckiego, człowiek natychmiast czuje, że wkracza w przestrzeń, gdzie dawne czasy ożywają na nowo. Szkolna izba w Zespole Szkół nr 3 w Kraśniku, przez lata pieczołowicie budowana i uzupełniana przez swojego założyciela, to prawdziwe święto kolekcjonerstwa – oaza dla zapomnianych przedmiotów, które nabrały nowego życia.
Na centralnym miejscu błyszczą masywne, wiekowe wagi: od wysublimowanego systemu Phanzedera, przez bardziej użytkowe konstrukcje Robervala, aż po stare, carskie „wiedro” – miarę pojemności, której waga przypomina ciężar historii, tak samo jak czasy, z których pochodzi. Każda waga kryje swą własną tajemnicę, niekiedy uzupełnioną przez ekscentryczne legendy Soleckiego, który przypomina: „A tu na przykład ktoś mógł zważyć majątek życia”. Z wyraźnym błyskiem w oku przywołuje historie odkrywania tych perełek, którym poświęcił długie godziny poszukiwań na lokalnych targach i w zakamarkach opuszczonych gospodarstw.
Obok wag majaczą niecodzienne skarby z kategorii etnograficznych – zbiór starych, ręcznie zdobionych dzbanków, a także garncarskie cuda z okolic Bęczyna, które sam Solecki ratuje przed zapomnieniem. To nie tylko naczynia, ale przedmioty codziennego życia ludzi, o których milczą archiwa. „Każdy ten dzbanek jest jak okno w przeszłość,” mówi, „spogląda na nas ze stołów, które dawno popadły w niepamięć”.
Niezwykłością izby jest też kącik paleontologiczny, coś, co trudno by było znaleźć w innych tego rodzaju miejscach. Tam spoczywają skamieliny, których wiek liczy się w milionach lat. Fragmenty skorupek jaj oviraptora czy zęby mamuta to dla uczniów nie lada gratka – zwłaszcza, gdy mogą wziąć te zabytki do ręki i usłyszeć od Soleckiego, że być może dotykają tych samych skamielin, które tysiące lat temu oglądali nasi przodkowie.
Na półkach izby znajdziemy także liczne artefakty religijne, jak choćby niewielkie buteleczki na wodę święconą z Jasnej Góry czy stare figurki. Słynne „węglarki” – żelazka na węgiel – które stanowią jedną z większych dum izby, przypominają o czasach, gdy nawet codzienne czynności wymagały przygotowania i cierpliwości. Izba Soleckiego to miejsce, gdzie historia nie tylko jest przechowywana, ale i na nowo odkrywana.
Z okazji 700-lecia Lublina oraz Kraśnika nagrano niezwykły dokument:
Źródło: