Skorzystaj z darmowej konsultacji SEO – Zobacz więcej

Trochę historii Kocka

Wesprzyj portal, udostępniając znajomym:

Niewielka miejscowość, która zaczęła swoje istnienie jako osada w XIII wieku, przeszła długą drogę, zanim stała się pełnoprawnym miastem. Przywilej miejski Kock uzyskał w 1417 roku dzięki staraniom jego właścicieli – biskupów płockich.

W XVI wieku Kock przeszedł w ręce rodziny Firlejów, która miała znaczący wpływ na rozwój miasta. Jan Firlej, żyjący na przełomie XVI i XVII wieku, nie tylko wzbogacił miasto o wspaniały zamek, ale także rozwinął tu kalwinizm, zakładając zbór i szkołę wyznaniową. Niestety, burzliwe dzieje Lubelszczyzny nie ominęły Kocka. W 1648 roku miasto zostało splądrowane i spalone przez Kozaków Bohdana Chmielnickiego, a ludność wymordowana. W pożarze stracono wszystkie miejskie dokumenty i kroniki, które stanowiły ważne źródło wiedzy o wcześniejszych dziejach miejscowości.

Na przełomie XVIII wieku Kockiem zaopiekowała się Anna z Sapiehów Jabłonowska, której miasto zawdzięcza wiele ważnych inwestycji. Księżna wzniosła okazały pałac otoczony ogrodem, w którym sadzono rzadkie i egzotyczne rośliny. Na jej polecenie wzniesiono także ratusz z wieżą i zegarem oraz liczne kamienice wokół rynku. W 1779 roku ufundowała nowy kościół parafialny, który do dziś stanowi ważny element lokalnego krajobrazu.

Pałac w Kocku, podobnie jak wiele innych rezydencji magnackich na Lubelszczyźnie, łączył francuską elegancję z obronnymi elementami średniowiecza. Dostęp do pałacu utrudniały fosy, grząskie łąki i pozostałości po zwodzonym moście, co świadczy o jego pierwotnym charakterze obronnym. Główna część budowli składa się z piętrowego korpusu z portykiem wspartym na czterech kolumnach. Dwie boczne oficyny połączone arkadami nadają budowli symetryczny i reprezentacyjny charakter.

Historia Kocka, podobnie jak wielu innych miast Lubelszczyzny, jest naznaczona stratami spowodowanymi wojną. W czasie II wojny światowej miasteczko ucierpiało wskutek bombardowań i pożarów. Większość zabudowy została zniszczona, w tym kościół parafialny, który doznał poważnych uszkodzeń. Mimo to pałac przetrwał te tragiczne wydarzenia niemal nienaruszony, stając się symbolem przetrwania i siły historii tego miejsca.

Źródło:

Nowy Głos Lubelski. R. 1, nr 157 (15 października 1940)

Postaw mi kawę na buycoffee.to