Jak to się zaczęło? Skąd wziął się pomysł na stworzenie grupy i spędzanie czasu na poszukiwaniu artefaktów?
Od dawna nosiłem się z zamiarem stworzenia takiego stowarzyszenia. Spotykaliśmy się z obecnymi członkami w terenie, a z niektórymi wspólnie prowadziliśmy poszukiwania. Pomyślałem, że warto połączyć siły i spróbować działać razem. Moja pasja do historii istniała od lat młodzieńczych; zawsze chciałem poznawać ją w inny sposób niż na szkolnych lekcjach. Zakup pierwszego wykrywacza metali był naturalnym krokiem, który zapoczątkował tę przygodę.
Jakie są Państwa najbardziej spektakularne osiągnięcia?
Uważam, że największe sukcesy są jeszcze przed nami. Dotychczas zgłosiliśmy kilka zabytków do Lubelskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, które można obejrzeć na naszej stronie na Facebooku. Niedawno, we współpracy z Towarzystwem Przyjaciół Ziemi Niedrzwickiej i LWKZ, otrzymaliśmy w depozyt czasowy przedmioty, które wcześniej przekazaliśmy konserwatorowi. Umieściliśmy je w gablotach w budynku dawnego dworca PKP w Niedrzwicy Dużej, aby mieszkańcy naszej gminy mogli je zobaczyć. Nie każdy ma okazję obejrzeć na żywo 300-letnią srebrną monetę czy średniowieczne okucia sakwy. Za tę inicjatywę szczególne podziękowania należą się Magdalenie Kosidło, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Niedrzwickiej.
Jak wygląda typowy dzień poszukiwacza w terenie?
Typowy dzień poszukiwacza zaczyna się od sprawdzenia sprzętu – wykrywacza metali i innych narzędzi. Ważne jest również przygotowanie mapy terenu i dokumentów, takich jak pozwolenie na poszukiwania. Po dotarciu na miejsce rozpoczynamy systematyczne przeczesywanie wybranego obszaru. To wymaga cierpliwości, ponieważ nie każdy sygnał z wykrywacza oznacza coś wartościowego – często zdarza się, że znajdujemy kawałki metalu, kapsle czy inne śmieci. Jednak każda eksploracja to też kontakt z naturą i szansa na odkrycie czegoś wyjątkowego.
Czy zdarzyły się sytuacje, w których musieliście zmierzyć się z trudnościami – technicznymi, prawnymi lub innymi?
Oczywiście, jak w każdej działalności, zdarzają się trudności. Czasami są to problemy techniczne – wykrywacz metali może się uszkodzić lub błędnie interpretować sygnały. Innym wyzwaniem są kwestie prawne, takie jak uzyskanie pozwoleń lub konieczność zgłoszenia znalezisk do odpowiednich urzędów. Bywają też sytuacje, gdy warunki pogodowe lub terenowe utrudniają eksplorację. Staramy się jednak traktować to jako część wyzwania.