Lublin

Sklep

Konto

Dworzec PKS w Lublinie – historia, która nie wróci

Dworzec PKS w Lublinie, przez lata kluczowy punkt komunikacyjny miasta, został zaprojektowany przez Warszawskie Biuro Studiów i Projektów Transportu Drogowego i Lotniczego i zrealizowany w latach 1965–1968. Autorem projektu był Wiesław Żochwski, konstruktorem Eugeniusz Szurgot. Był to typowy przykład średniej wielkości dworca autobusowego, dostosowanego do obsługi mniejszych miast wojewódzkich oraz większych miast powiatowych, leżących na głównych trasach komunikacyjnych. Dużo informacji o realizacji znalazłem w czasopiśmie „Architektura”, wydawanym przez Stowarzyszenie Architektów Polskich.

Ostatecznie zdecydowano się na lokalizację dworca na lubelskim Podzamczu, w sąsiedztwie nowo wybudowanego odcinka trasy W-Z. Teren o powierzchni około 1 ha został włączony w sieć komunikacyjną miasta, z zachowaniem odpowiedniej separacji od głównej arterii drogowej.

Budynek dworca miał zwartą bryłę o rzucie w kształcie litery „L”. Jego centralną część stanowił przestronny hall kasowy i poczekalnia, otwarte przeszklonymi ścianami na plac przed dworcem oraz perony. W skrajnych, dwukondygnacyjnych częściach budynku znajdowały się biura, pomieszczenia techniczne oraz pokoje gościnne dla kierowców odbywających nocne kursy. Łączna powierzchnia użytkowa dworca wynosiła 740 m², a kubatura – 3750 m³.

Decyzja o umiejscowieniu dworca na Podzamczu nie była jedyną rozważaną opcją. Analizowano cztery różne warianty, z których kluczowym czynnikiem była odległość od stacji PKP. Choć w wielu miastach dążono do integracji dworców kolejowych i autobusowych, w Lublinie priorytetem było dostosowanie do głównych szlaków komunikacyjnych regionu.

Jednak konsekwencją tego wyboru była znaczna odległość od dworca kolejowego, co utrudniało przesiadki pasażerom podróżującym koleją. Aby dostać się na dworzec PKS, musieli oni pokonać znaczną część miasta, korzystając z niezbyt rozwiniętej komunikacji miejskiej. Pojawiły się koncepcje stworzenia satelitarnych dworców rejonowych PKS, ale problem nie został do końca rozwiązany.

Mimo że dworzec zaprojektowano jako nowoczesny obiekt, już w momencie otwarcia okazał się niewystarczający. Nie uwzględniono w nim dynamicznego rozwoju komunikacji autobusowej, przez co szybko stał się zbyt mały. Doświadczenia związane z jego budową pokazały, że przyszłe inwestycje tego typu powinny być lepiej przygotowane i realizowane w krótszym czasie, z możliwością dalszej rozbudowy.

Kolejnym problemem było niedopracowane otoczenie dworca. Nawierzchnie pozostawały nierówne, brakowało zieleni i elementów małej architektury. Dodatkowo, już wkrótce po otwarciu na budynku pojawiły się liczne przypadkowe napisy, a w jego sąsiedztwie ustawiono kioski, które zaburzały pierwotną koncepcję architektoniczną.

W trakcie realizacji inwestycji konieczne były także kompromisy materiałowe. Z powodu trudności zaopatrzeniowych zrezygnowano z wielu zaplanowanych elementów wykończeniowych, takich jak ceramiczne okładziny elewacji czy surowy beton o odpowiedniej fakturze. Te zmiany wpłynęły na jakość i trwałość obiektu, który od początku nie spełniał w pełni standardów stawianych budynkom użyteczności publicznej.

Dziś dworzec PKS na Podzamczu jest już historią – przestał pełnić swoją funkcję, ustępując miejsca nowemu rozwiązaniu komunikacyjnemu w postaci Dworca Metropolitarnego. Jak widać integracja ruchu kolejowego i autobusowego przyświecała już celom projektantów „starego” budynku.

Źródło:

Architektura. 1969 nr 7 = 260 (lipiec)

Fotografie autorstwa J. Trembeckiego

*nota redakcyjna – proszę o kontakt w razie potrzeby wykupienia, otrzymania praw do publikacji, o ile je złamaliśmy.

W tym miesiącu wspierają Nas:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *