Twój koszyk jest obecnie pusty!
Na skraju Bychawki Pierwszej, między łagodnymi wzniesieniami a wijącą się Kosarzewką, wyrasta jasna bryła kościoła pw. Wszystkich Świętych. Nie rzuca się w oczy jak gotyckie katedry, ale ma w sobie coś, co każe się zatrzymać. Poniższe zdjęcie pochodzi z 1950 roku.
Parafia istniała tu już przed rokiem 1429, gdy wspomniano pierwszy drewniany kościół. Potem historia toczyła się jak rzeka: kolejna świątynia, z fundacji Suchodolskich, Tomickich i Babickiej, powstała z kamienia i cegły w latach 1797–1816. Budowano ją powoli, z trudem – jakby w takt wiejskiego oddechu.
Po 1840 roku kluczową postacią w parafii był ks. Walenty Baranowski. To on – jak wiejski Benedykt Chmielowski – zorganizował dalsze prace nad kościołem: remont, pokrył dach gontem, ułożył nowy sufit, sprowadził malarza z Warszawy. W 1878 roku położono dębową podłogę. Potem przyszedł ks. Antoni Boraczyński – z nim wiąże się rozbudowa i kolejne konsekracje.
Po raz kolejny świątynię rozbudowano w latach 1907 – 1914. Wymieniono wtedy strop drewniany na stron Kleina. Został częściowo zniszczony podczas I wojny światowej, ale tuż po niej dokonano generalnego remontu i w 1921 cieszył oczy wizytującego go biskupa Fulmana.
Eklektyzm – klasycystyczna fasada, renesansowe proporcje, drewniany strop zamieniony w betonowy przez architekta Kleina. Ambona z żeliwa, chrzcielnica z kamienia, dzwony Felczyńskich, organy Blomberga z Warszawy. Każdy detal coś mówi, nawet epitafia wmurowane w mury.
Obok – cmentarz z 1802 roku i kapliczki z 1926. Leżą tu m.in. Kajetan Koźmian i generał Rohland.
Co warto zobaczyć?
Źródło:
https://opencaching.pl/viewcache.php?wp=OP7F77
https://zabytek.pl/pl/obiekty/bychawka-pierwsza-kosciol-par-pw-wszystkich-swietych
W tym miesiącu wspierają Nas:
Pomagamy
Zostań naszym partnerem. Zapoznaj się z pakietami reklamowymi
od 49 zł / miesiąc
Obserwuj nas
Dodaj komentarz