Twój koszyk jest obecnie pusty!
Pod koniec XIX wieku w Lublinie powstała wyjątkowa instytucja o głębokim znaczeniu społecznym i moralnym — Przytułek świętego Antoniego dla kobiet upadłych. Jego początki sięgają roku 1895, kiedy to gorliwy kapłan i działacz społeczny ks. Ignacy Kłopotowski założył schronienie dla dziewcząt moralnie zagubionych, chcąc przywrócić je społeczeństwu i Kościołowi.
Dzieło mieściło się w kilkuizbowym mieszkaniu, lecz wkrótce okazało się, że potrzebne są trwalsze podstawy i szerszy zakres działalności. Współpraca z Lubelskim Towarzystwem Dobroczynności umożliwiła dalszy rozwój, a darowizna państwa Kleniewskich z Kluczkowic w 1902 roku — przekazanie kolonii Wiktoryn pod Lublinem — dała przytułkowi stałe miejsce. Na terenie liczącym kilkanaście mórg ziemi wznosiły się budynki mieszkalne i gospodarcze, które przeznaczono wyłącznie dla ratowania dusz dziewcząt.
Pierwotnie przytułek prowadzony był przez siostry tercjarki, jednak w 1906 roku, po ich odejściu z Kościoła w wyniku zbliżenia do ruchu marjawickiego, ks. Kłopotowski stanął przed trudnym zadaniem powierzenia opieki nad instytucją nowemu zgromadzeniu.
Zwrócił się wówczas do Sióstr Pasterek od Opatrzności Boskiej, znanych z pracy wśród kobiet upadłych w Poznaniu. Po uzyskaniu zgody biskupa lubelskiego Franciszka Jaczewskiego, w listopadzie 1906 roku Matka Maria Karłowska wraz z trzema siostrami przybyła na Wiktoryn, obejmując w zarząd przytułek, w którym przebywało około pięćdziesięciu wychowanek.
Rozpoczął się nowy, trudny etap działalności — budowania od podstaw domu misyjnego i tworzenia wspólnoty opartej na pracy, modlitwie i odnowie duchowej.


Pierwsze lata pobytu pasterek w Lublinie przypadły na burzliwy czas wojny światowej. Miasto znalazło się na linii frontu, a cały region doświadczał przemarszów wojsk rosyjskich, austriackich i węgierskich. Zniszczenia, grabieże i brak żywności dotknęły również dom na Wiktorynie. Siostrom zabrano konie, zapasy, a plony ogrodowe niszczono. Przetrwanie było możliwe tylko dzięki ich niezwykłej zaradności i poświęceniu — kopano głębokie doły na przechowanie żywności, znoszono worki zboża, kartofli, warzyw, murowano piwnice i czuwano nocami.
W tych warunkach, mimo głodu i strachu, trwała praca wychowawcza — siostry czuwały nad duszami dziewcząt, ucząc je modlitwy, pracy i odpowiedzialności. Wiele z wychowanek nawracało się, a niektóre pozostawały później w zgromadzeniu.
Po odzyskaniu niepodległości przytułek nadal funkcjonował jako Zakład św. Antoniego Lubelskiego Towarzystwa Dobroczynności prowadzony przez Dom Misyjny Sióstr Pasterek od Opatrzności Boskiej. Choć brakowało własnej ziemi i środków na inwestycje, siostry utrzymywały się z pracy rąk własnych. W zakładzie działała pralnia, szwalnia i pracownia haftu artystycznego, przynoszące środki na utrzymanie.
Siostry wraz z wychowankami uprawiały ogród, szyły i prasowały bieliznę dla kościołów i mieszkańców Lublina, zyskując opinię wzorowej i solidnej pracy. Przy zakładzie działała także kaplica, stanowiąca centrum życia duchowego wspólnoty.
Dla wielu kobiet Wiktoryn był miejscem odrodzenia moralnego i powrotu do życia w godności. Zgromadzenie Pasterek kontynuowało misję rozpoczętą przez ks. Kłopotowskiego i Matkę Karłowską — ratowania dusz, które zbłądziły, i dawania im nowej nadziei.
Mimo trudności materialnych, braku własności budynków i częstych zmian zarządów Towarzystwa Dobroczynności, dom na Wiktorynie przez dziesięciolecia pozostawał żywym świadectwem pracy cichej, ofiarnej i pełnej zaufania Bożej Opatrzności.
Źródło:
M. Ruszczyńska, Historja Zgromadzenia Sióstr Pasterek od Opatrzności Boskiej, Pelplin 1936, s. 58–63.
W tym miesiącu wspierają Nas:
Zapraszamy na nasze pozostałe serwisy:
Zostań naszym partnerem. Zapoznaj się z pakietami reklamowymi
od 49 zł / miesiąc
Obserwuj nas
Dodaj komentarz