Twój koszyk jest obecnie pusty!
Materiał zewnętrzny
Miałeś wypadek kilka lat temu i myślisz, że to już zamknięty rozdział? Życie po takim zdarzeniu to nie tylko wspomnienia, ale często też niezakończone sprawy finansowe. Być może nawet nie zdajesz sobie sprawy, że należą Ci się pieniądze, które mogą znacząco poprawić Twoją sytuację.
Niestety, na działanie masz ograniczony czas, określony przepisami prawa. W polskim prawie cywilnym, roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym (czyli np. wypadkiem) przedawniają się.
Zasadniczo termin ten wynosi trzy lata od dnia, w którym dowiedziałeś się o szkodzie i o osobie odpowiedzialnej za jej naprawienie. Ważne jest, że ten trzyletni okres nie może być dłuższy niż dziesięć lat od samego zdarzenia wywołującego szkodę.
Co jednak kluczowe, jeśli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku (a wiele wypadków z poważnymi obrażeniami jest kwalifikowanych jako przestępstwa), termin przedawnienia jest znacznie dłuższy i wynosi dwadzieścia lat od dnia popełnienia przestępstwa.
Przedawnienie roszczeń to po prostu ustalony przez prawo (dokładniej przez Kodeks Cywilny) ostateczny termin, po upływie którego ten, kto jest odpowiedzialny za szkodę (np. ubezpieczyciel), może skutecznie uchylić się od zaspokojenia Twojego roszczenia.
Wyobraź sobie, że Twoje prawo do odszkodowania ma „datę ważności”, której nie można przekroczyć. Po upływie tego terminu, ubezpieczyciel może całkowicie legalnie odmówić Ci wypłaty odszkodowania, powołując się na przedawnienie.
Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ prawo stoi po stronie ubezpieczyciela, jeśli spóźnisz się ze swoim żądaniem. Ubezpieczyciel nie musi robić nic więcej, żeby odrzucić Twoje roszczenie – wystarczy, że wskaże na upływ czasu. Nawet jeśli masz 100% racji i wina sprawcy jest bezdyskusyjna, Twój wniosek zostanie odrzucony.
Zasada trzech lat nie dotyczy wyłącznie wypadków samochodowych. Prawo do odszkodowania możesz mieć w wielu różnych sytuacjach, o których często się zapomina. Każde zdarzenie, w którym doznałeś szkody z winy innej osoby lub podmiotu, może być podstawą do roszczeń.
Oto kilka przykładów sytuacji, które kwalifikują się do dochodzenia odszkodowania:
Ważna uwaga: wcale nie musisz być ofiarą w stu procentach. Nawet jeśli częściowo przyczyniłeś się do zdarzenia, wciąż możesz ubiegać się o odszkodowanie, choć zostanie ono odpowiednio pomniejszone. Kluczowe jest to, czy istnieje sprawca, który ponosi cywilną odpowiedzialność za Twoją krzywdę.
Wielu poszkodowanych myśli, że sprawa jest zamknięta, gdy na konto wpłynie pierwsza kwota od ubezpieczyciela. Niestety, to często pułapka, która kosztuje Cię tysiące złotych. Pierwsza propozycja ugody to niemal zawsze kwota celowo i znacznie zaniżona.
Dlaczego ubezpieczyciele tak robią? Odpowiedź jest prosta: to dla nich czysty biznes i oszczędność. Liczą na to, że zmęczony całą sytuacją i nieświadomy swoich praw, przyjmiesz szybką gotówkę i zamkniesz sprawę raz na zawsze. W ten sposób towarzystwo ubezpieczeniowe minimalizuje swoje straty Twoim kosztem.
Pamiętaj, że odszkodowanie to nie tylko zwrot za naprawę samochodu. To rekompensata za całą Twoją krzywdę – fizyczną, psychiczną i finansową. Ubezpieczyciele często celowo pomijają wiele składników odszkodowania, bo wiedzą, że większość osób po prostu o nie nie zawnioskuje.
Oprócz zwrotu kosztów naprawy, możesz ubiegać się między innymi o:
Akceptując pierwszą ofertę, niemal zawsze działasz na swoją niekorzyść. Tylko dokładna analiza Twojej sprawy przez profesjonalistę pozwala określić, ile pieniędzy naprawdę Ci się należy. Nie pozwól, żeby ubezpieczyciel zarobił na Twojej niewiedzy.
Zastanawiasz się, czy warto jeszcze wracać do sprawy wypadku? Istnieją pewne sytuacje, które powinny zapalić Ci czerwoną lampkę. To wyraźne sygnały, że przyznane Ci odszkodowanie mogło być rażąco zaniżone i najwyższy czas to sprawdzić.
Jeśli którykolwiek z poniższych punktów brzmi znajomo, to znak, że powinieneś działać:
Każdy z tych sygnałów to poważna przesłanka, żeby dokładnie przeanalizować Twoją sytuację prawną. Nie ignoruj ich, ponieważ może to oznaczać, że tracisz pieniądze, które prawnie Ci się należą.
Pamiętaj, że Twoje prawo do odszkodowania ma swoją „datę ważności”, którą jest termin przedawnienia – co do zasady 3 lata od dowiedzenia się o szkodzie i sprawcy, ale aż 20 lat jeśli szkoda wynikła z przestępstwa!
Pamiętaj też, że bieg terminu przedawnienia może zostać przerwany przez dokonanie czynności przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw, lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętej bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia, lub zabezpieczenia roszczenia (np. złożenie pozwu czy wniosku o zawezwanie do próby ugodowej).
Zgłoszenie szkody ubezpieczycielowi również jest w praktyce traktowane jako czynność przerywająca przedawnienie. To daje Ci dodatkowe możliwości działania, ale kluczowe jest, aby podjąć je, zanim minie pierwotny termin.
Być może wahasz się, czy warto wracać do starej sprawy, obawiając się kosztów. Spokojnie – analiza Twojej sytuacji i dokumentów nic Cię nie kosztuje. Nie ponosisz absolutnie żadnego ryzyka, a możesz odzyskać środki, które znacząco poprawią Twój budżet i komfort życia.
Weronika Gładysz-Antoszek, adwokat do spraw odszkodowań z Lublina oferuje pomoc w uzyskaniu należnych roszczeń.