Jak czytamy w Kurierze Lubelskim z 1976 roku, istniały poważne plany przyłączenia Świdnika do Lublina. Argumentem było między innymi, że granice Lublina już prawie sięgają tego fabrycznego miasta. Tak więc w Biurze Planowania Przestrzennego zaczął rodzić się plan ogólny Lubelskiego Zespołu Miejskiego.
Głównym projektantem LZM był mgr inż. Henryk Matwiejuk, który na łamach Kuriera mówił, że dynamiczny rozwój miasta zaczął wymagać zmianę modelu z pierścieniowatego na węzłowo-pasmowy. Granice tego układu wyznaczają takie miejscowości jak Mełgiew, Motycz i Głusk. Przewidywano, że z biegiem lat Świdnik będzie mocniej powiązany z Lublinem.
Okazuje się, że plany były dość poważne. Z lokalizacją nowej dzielnicy wiązano duże nadzieje na rozwój okolicznych terenów. Przede wszystkim w przeznaczeniu ich na budownictwo mieszkaniowe. Przecież nikt z zachodnich dzielnic nie dojeżdżałby, aż tak daleko. Spodziewano się, że Świdnik zostanie dzielnicą stricte przemysłową.
Idealnym miejscem pod nowe mieszkania miał być Franciszków, położony dzisiaj w powiecie świdnickim. Dzisiaj przekształca się on stopniowo w podmiejskie osiedle domków jednorodzinnych. Wyznaczają go ulice: Akacjowa, Chabrowa, Działkowa, Fiołkowa, Głogowa, Lipowa, Lubelska, Pogodna, Rumiankowa, Różana, Spokojna, Szeroka, Szkolna, Szkółkarska, Świerkowa. LZW projektowało tam drogę, a nawet linię kolejową. Mieszkania miały pojawić się dla ok. 50 tys. osób.
Źródło: